Related Posts with Thumbnails

31 sierpnia 2010

Bajka o pomidorku :)

Witam
Z braku czasu ostatnio szydełkuję mało, nie fotografuję wcale...
W związku z tym dzisiaj kolejna bajeczka mojego autorstwa.
Wierszyk powstał dwa lata temu, ale nie publikowałam go na blogu do tej pory.
Życzę miłej lektury :)

Pomidorek

Był raz sobie Pomidorek,
co z gałązki spadł we wtorek.
Leżał pod nią aż do środy
nim go porwał wir przygody.

Kot poturlał go pod studnię,
gdzie zobaczył jak przecudnie
słonko się odbija w wodzie.
Nagle, chmury niczym łodzie
nadpłynęły nad podwórko.
Och ! Błysnęło gdzieś za górką.

Jedna kropla, druga spada.
Teraz cała ich gromada
leci z nieba do kałuży.
Pomidorek jest nieduży,
więc go stróżka wody niesie.
Płynie z nią, choć nie wie przecież
gdzie ta podróż się zakończy.
Tak się dostał na skraj łączki.

Już po deszczu. Wzeszła tęcza.
Znowu pszczółki w górze brzęczą.
Nasz bohater patrzy w koło.
Jakże tutaj jest wesoło !
Trawy, kwiaty i motyle
tańczą z wiatrem. I przez chwilę
Pomidorek też próbował,
ale szybko zrezygnował.

Ziemia pod nim się zatrzęsła.
Wypiętrzyła, potem wklęsła.
Z dziurki wylazł Krecik czarny,
i choć wzrok ma raczej marny,
zauważył Pomidorka.
- Dwóch pomieści moja norka.
Towarzystwa mi dotrzymasz,
gdy nadejdzie długa zima.
Tak powiedział schodząc z górki.
Już wyciąga swe pazurki…
Wtem nad łąką cień zawisnął.
Skąd się wzięło to ptaszysko ?
Kret dał dyla między trawy.
Los okazał się łaskawy.

Szła Kasieńka obok łąki,
co fartuszek ma w biedronki.
Po kwiatuszka się schyliła,
Pomidorka przeoczyła.
Wskoczył szybko do kieszonki,
do fartuszka, co w biedronki.
Tak dziewczynka, nic nie wiedząc
Pomidorka niosła miedzą.

Nadleciała jakaś osa.
Krąży Kasi koło nosa.
Mała skacze, rączką trzepie.
W miejscu stać byłoby lepiej.
A tak nasz podróżnik mały
spadł na pole, gdzie siedziały
w ziemi skryte dwa ziemniaki.
Zapytały – Ktoś ty taki ?

Jestem sobie Pomidorek,
co z gałązki spadł we wtorek.
Przeleżałem aż do środy
nim mnie porwał wir przygody.
Kot poturlał mnie pod studnię…

Pozdrawiam serdecznie
Zofia
Wszystkie publikowane w tym poście teksty są moją własnością 
i nie wolno ich kopiować lub rozpowszechniać bez mojej zgody.

Brak komentarzy: